Hala stulecia: żelbet się pręży
Jerzy Ilkosz, dyrektor Muzeum Architektury we Wrocławiu | Stolica Dolnego Śląska stała się na początku XX wieku ośrodkiem protomodernizmu europejskiego, a już z pewnością niemieckiego. To było centrum awangardy.
Rz: Max Berg znany jest w Polsce przede wszystkim jako architekt otwartej w roku 1913 Hali Stulecia i współtwórca radykalnej koncepcji przebudowy Wrocławia. Pochodził jednak ze Szczecina, a przez jakiś czas pracował jako inspektor budowlany we Frankfurcie nad Menem. Co go sprowadziło do stolicy Dolnego Śląska?
W tamtym czasie Wrocław cieszył się rządami najwybitniejszego chyba w swoich dziejach burmistrza, za jakiego uważam Georga Bendera. I wtedy – na przełomie XIX i XX wieku – miasto błyskawicznie się rozwijało. W roku 1908 pojawił się wakat na stanowisku miejskiego radcy budowlanego. Obsada tego stanowiska była wyłaniana w konkursie. Wygrał go 37-letni Berg, najprawdopodobniej ciesząc się poparciem burmistrzów Wrocławia i Frankfurtu. Studiował przedtem w Berlinie i Monachium, m.in. u Carla Schäfera, architekta preferującego styl neogotycki.
Jaki to miało na niego wpływ?
Dzięki swojemu nauczycielowi Berg zwracał szczególną uwagę na problemy konstrukcji budowli. Po objęciu swojej funkcji od razu zabrał się do projektowania obiektów użyteczności publicznej, takich jak przytułek dla niemowląt, łaźnia miejska czy szkoła, a w roku 1911 zaczął projektować Halę Stulecia. W trakcie prac nad Halą i projektami terenów wystawowych zetknął się z człowiekiem uchodzącym za jednego z najwybitniejszych architektów niemieckich pierwszego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta